II K 1068/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Bełchatowie z 2018-05-24

Sygn. akt II K 1068/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2018 roku

Sąd Rejonowy w Bełchatowie II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Piotr Nowak

Protokolant st. sekr. sąd. Jolanta Żak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 05 kwietnia 2018 r. i 10 maja 2018 r.

sprawy przeciwko

D. M. /M./, synowi W. i J. z domu A., urodzonemu (...) w Z.

oskarżonemu o to, że w czasie od dnia 27 października 2016 roku do dnia 3 listopada 2016 roku w B., województwa (...), w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował wyłudzić od (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. odszkodowanie w kwocie 4 700 zł z tytułu ubezpieczenia autocasco poprzez wprowadzenie w błąd, przedkładając podrobioną umowę kupna-sprzedaży pojazdu marki A. o numerze rejestracyjnym (...), nie wskazując istniejących uszkodzeń, a także podając zawyżoną cenę zakupu 8 000 zł, jednak zamierzonego skutku nie osiągnął, gdyż zgłoszone uszkodzenia powstały w wyniku innego zdarzenia drogowego oraz wypłacono odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej poprzedniemu właścicielowi, czym działał na szkodę (...) S.A. z siedzibą w W.

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k

oskarżonego D. M. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wypełniającego dyspozycję art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 2 k.k. wymierza mu karę 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę 100 (sto) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 (piętnaście) złotych;

na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k., art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby 2 (dwóch) lat;

na podstawie art. 72 § 1 pkt. 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego do informowania Sądu o przebiegu okresu próby w odstępach co 3 (trzy) miesiące do czasu zakończenia okresu próby;

na podstawie art. 44 § 1 k.k. orzeka przepadek i nakazuje pozostawienie w aktach sprawy dowodów rzeczowych szczegółowo opisanych w:

- wykazie dowodów rzeczowych Drz (...) ma karcie 82 akt,

- wykazie dowodów rzeczowych Drz (...) na karcie 230 akt;

zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.204,30 (cztery tysiące dwieście cztery 30/100) złotych tytułem zwrotu wydatków sądowych oraz wymierza mu 420 (czterysta dwadzieścia) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt II K 1068/17

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 06 grudnia 2015 r. K. R. sprzedał B. W. (1) samochód osobowy marki (...) o nr rej. (...). Na umowie strony wpisały kwotę 2.500 zł, a w rzeczywistości uiszczono za ten pojazd kwotę 1.700 zł. Kupnem auta zajmował się D. M. – zięć B. W. (1). Auto miało awarię silnika oraz drobne uszkodzenia lakiernicze, jednak D. M. poprosił K. R., by ten nie wpisywał tego w umowie, ponieważ potem ciężko będzie mu sprzedać to auto. Oznajmił, że zajmuje się skupowaniem aut i ich sprzedażą. Po podpisaniu umowy i dokonaniu rozliczeń pieniężnych D. M. holował zakupiony samochód.

dowód: zeznania K. R. k. 111 – 112, 353 - 354, umowa sprzedaży k. 64.

S. C. (1) była właścicielką samochodu osobowego marki (...) o numerze rejestracyjnym (...). Pojazd te otrzymała w spadku po swoim ojcu i wspólnie z małżonkiem przez kilka lat użytkowała. Samochód ten w dniu 01 marca 2016 r. uczestniczył w kolizji. S. C. (1) z tego tytułu otrzymała stosowne odszkodowanie. Pojazd nie był naprawiany przed sprzedażą, a dotychczasowi właściciele postanowili sprzedać go w takim stanie dając ogłoszenie na portalu (...). Silnik samochodu działał, lecz nie można było się nim poruszać, gdyż z uwagi na uszkodzenia nadkola blokowało się koło. Po zdarzeniu z dnia 01 marca 2016 r. w samochodzie uszkodzony został przedni lewy błotnik, błotnik prawy przedni, chłodnica, drzwi przednie prawe, krata wlotu powietrza, listwa drzwi przednich prawych, pas przedni, pokrywa przednia, reflektor przedni lewy i prawy, zderzak przedni.

Oskarżony D. M. zainteresował się pojazdem i w dniu 16 marca 2016 r. przyjechał lawetą do S.. Strony doszły do porozumienia i została podpisana umowa kupna sprzedaży pojazdu za kwotę 2000 złotych. Początkowo S. C. (1), która wypełniała formularz umowy wpisała wartość 2.100 złotych, jednakże później zmieniła ją na 2.000 złotych i zmianę tę parafowała podpisem. Tego dnia strony sporządziły tylko jedną umowę. Nie były sporządzane jej żadne inne wersję, z inną kwotą wartości pojazdu.

dowód: zeznania świadka P. C. k. 98 – 99, 357 - 358, zeznania świadka S. C. (1) k. 359 - 360, umowa sprzedaży pojazdu k. 64, zgłoszenie szkody S. C. k. 33 - 35, protokół ustnego zawiadomienia o przestępstwie k. 47 – 49.

D. M. zawarł umowę ubezpieczenia OC wyżej opisanego pojazdu A. o numerze (...) u K. K. (1), która jest pośrednikiem ubezpieczeniowym. Umowa obowiązywała od 14 czerwca 2016 r. do dnia 13 czerwca 2017 r. Wykonano dokumentację fotograficzną, na której widoczny jest samochód (...) z tablicą rejestracyjną o nr (...). Dokumentacja obejmuje także tabliczki znamionowe pojazdu, który został zakupiony przez oskarżonego.

dowód: zeznania świadka K. K. (1) k. 89 – 90, 360 - 361, zeznania świadka S. J. k. 130 – 131, 361 - 362, wydruk polisy k. 92 - 93, 95 - 96, dokumentacja fotograficzna k. 79 – 80.

Oskarżony zgłosił ubezpieczycielowi – (...) S.A. w W., że w dniu 27 października 2016 r. doszło do uszkodzenia pojazdu (...) o numerze rejestracyjnym (...). Podał, iż kiedy jechał samochodem nagle na jezdnię wyskoczyło duże zwierzę. Oskarżony nie zdążył wyhamować i uderzył w to zwierzę, a następnie odbił kierownicą w prawo i uderzył w drzewo. Na miejsce nie została wezwana Policja. Nie było też świadków zdarzenia.

Dla potrzeb ubezpieczenia wykonana została dokumentacja fotograficzna uszkodzonego pojazdu oraz miejsca zdarzenia. Do zgłoszenia załączona umowy sprzedaży tego pojazdu, z której wynikało, iż nabył on samochód od S. C. (1) za kwotę 8.000 zł. D. M. oświadczył także, że w pojeździe nie było żadnych uszkodzeń w pojeździe przed zdarzeniem.

Następnie w dniu 17 listopada 2016 r. w ramach zgłoszonej szkody do miejsca zamieszkania oskarżonego udał się przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej. W przeprowadzonym z D. M. wywiadzie stwierdził on, że pojazd nabył w stanie nieuszkodzonym. Okazał przy tym umowę kupna – sprzedaży pojazdu za kwotę 2.000 zł. Z uwagi na powstałe wątpliwości (...) S.A. wstrzymało wypłatę odszkodowania.

dowód: zeznania świadka S. P. k. 47 – 49, 355 - 357, zgłoszenie szkody w pojeździe z ubezpieczenia OC wraz z kosztorysem k. 4 - 18, dokumentacja fotograficzna k. 19 - 26, protokół z przeprowadzonego wywiadu k. 41.

Brak udokumentowania uszkodzeń samochodu marki A., który uczestniczył w kolizji drogowej w dnia 01 marca 2016 roku, z udziałem samochodu marki A. o numerze rejestracyjnym (...) uniemożliwia przeprowadzenie rekonstrukcji przebiegu tej kolizji drogowej i dokonanie ustaleń w zakresie stwierdzenia, czy uszkodzenia samochodu A. mogły powstać w okolicznościach podanych w zgłoszeniu szkody w pojeździe nr (...).

Uszkodzenia samochodu marki A. o numerze rejestracyjnym (...) zgłoszone w kolizji z dnia 27 października 2016 roku powstały w wyniku uderzenia prawą stroną przodu samochodu w przeszkodę sztywną i pionową.

Udokumentowane uszkodzenia samochodu (...) o numerze rejestracyjnym (...) po kolizji z dnia 01 marca 2016 roku są tożsame z uszkodzeniami tego samochodu po kolizji z dnia 27 października 2016 roku.

Pola numerowe numeru (...) samochodu (...) o numerze rejestracyjnym (...) przedstawione na zdjęciach wykonanych po kolizji z dnia 01 marca 2016 roku, podczas identyfikacji, przy oględzinach w dniu 14 czerwca 2016 roku oraz przy oględzinach w dniu 3 listopada 2016 roku nie noszą śladów ingerencji.

Porównania sposobu nabicia numeru (...) na zdjęciu nr 15 (stan po kolizji z dnia 1 marca 2016 roku) z numerem (...) widocznym na zdjęciu nr 16 (stan przy ubezpieczaniu samochodu) wynika, że widoczna jest różnica w wyglądzie i jakości znaków numeru (...). Brak było możliwości ustalenia, czy jest to spowodowane jakością zdjęcia i przygotowaniem, oczyszczeniem pola numerowego, czy też różnicą w sposobie nabicia numeru.

Uszkodzenia zgłoszone w kolizji z dnia 27 października 2016r. po prawej przedniej stronie pojazdu są tożsame z tymi, które zostały zgłoszone po kolizji drogowej z dnia 01 marca 2016r., z tym uzupełnieniem, że obraz uszkodzeń jest powiększony o uszkodzenia występujące po lewej stronie. Po analizie charakteru uszkodzeń poszczególnych elementów uszkodzeń pojazdu nie możliwym jest żeby identyczne zagięcia powstały na skutek obu zdarzeń, chyba żeby doszło do uderzenie w takich samych warunkach, pod tym samym kątem, z tą samą prędkością i w tego samego typu przeszkodę stałą, co w rzeczywistości jest niemożliwe. Uszkodzenia prawej strony są takie same, więc wykluczyć można, że po kolizji z dnia 01 marca 2016r. auto było naprawiane.

dowód: opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej k. 182 - 192, 235 - 245, 384 – 385.

D. M. nie cierpi na chorobę psychiczną ani upośledzenie umysłowe. Stwierdzono u niego zaburzenia adaptacyjne. W chwili popełnienia zarzucanego mu czynu miał prawidłowo zachowaną zdolność zrozumienia jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

dowód: opinia sądowo - psychiatryczna k. 276 – 278.

D. M. ma (...) lat. Posiada wykształcenie średnie. Jest żonaty. Na utrzymaniu ma dwoje dzieci w wieku 3 i 11 lat. Zatrudniony jest jako pracownik (...) w firmie (...) Sp. z o.o. z siedzibą w B. z wynagrodzeniem miesięcznym w kwocie 1800 zł. Posiada samochód osobowy marki H. (...) o wartości około 15.000 zł. Nie był uprzednio karany.

dowód: oświadczenie oskarżonego k. 350 - 351, karta karna k. 291.

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Na etapie postępowania przygotowawczego skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. W toku postępowania sądowego wyjaśnił, że zakupił samochód od S. C. (1) w marcu 2016 r. za kwotę 2.000 zł. Oryginał umowy sporządzony został na druku, a druga umowa była kserowana. Pisała wszystko S. C. (1). Umowa kserowana miała być jego własnością. Kiedy dokonywał jej sprawdzenia zauważył, że widnieje na niej 8.000 zł i tą oryginalną umowę S. C. (1) podarła, a tak kserowana została u niego. Potem została sporządzona umowa na kwotę 2.000 zł. Oskarżony wyjaśnił, że chyba zabrakło papieru i spisywali tą umowę w pośpiechu, ale nie pamięta dlaczego. Nie poprawiał żadnej umowy. Jego zdaniem zapis 8.000 zł jest taki sam, jak reszta pisma. Auta nie przerejestrował. Kiedy kupował auto posiadało ono uszkodzenia powypadkowe. Samochód naprawił i potem miał kolizję, ponieważ uderzył w zwierzę, ale nie wie jakie, a potem w drzewo. Z uwagi na to, że ma bałagan w dokumentacji, gdy zgłaszał szkodę do ubezpieczyciela przekazał złą umowę i z tego zrobiła się cała afera. D. M. wyjaśnił, że elementy po kolizji u S. C. (1) były osłabione i po ponownym uderzeniu mogły zostać uszkodzone. Rzeczoznawca był u niego dwukrotnie. Za drugim razem zażądał umowy i oskarżony wręczył mu umowę na 2.000 zł. Samochód naprawiał sam. Auto zostało ubezpieczone dopiero po dokonaniu napraw. Oskarżony wyjaśnił, że miał niezbędny do naprawy sprzęt. Było ważne badanie diagnostyczne, a uszkodzenia nie były tożsame z tymi poprzednimi. U S. C. (1) była uszkodzona lewa strona, przedni lewy błotnik, nadkola lewe, prawa strona MacPhersona, wahacz. Jak wskazał oskarżony u niego tego nie było. U S. C. (1) nie był uszkodzony komfort poduszek, a u niego. Oskarżony wyjaśnił, że nie powiedział nic biegłemu, o tym, że wcześniej samochód brał udział w kolizji, bo wtedy brał silne leki. Pierwszy raz do szpitala chciał się zgłosić po dwóch tygodniach. Zdarzyło się, że dostał mandat i się zdenerwował i nie pojechał. Po jakimś czasie pojechał do szpitala, leżał tam 6 dni, ale oni faszerowali go tylko lekami przeciwbólowymi, dlatego wypisał się i poszukał pomocy u lekarza prywatnie. Lekarz ten rozpoznał u niego stres pourazowy. Prokuratura się pomyliła z umowami sprzedaży pojazdów. On kupił w pewnym czasie kilka samochodów i chciał się tym zajmować, ale mu to nie wyszło.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. M. k. 255 – 256, 351 – 353.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Wyjaśnień oskarżonego nie sposób uznać za wiarygodne i w ocenie Sądu stanowią wyłącznie nieudolną próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej opartą przede wszystkim na fakcie, że przedmiotowy pojazd posiadał ubezpieczenie autocasco.

Przede wszystkim z zeznań świadków tj. S. C. (1) i P. C. wynika, że oskarżony nabył od S. C. (1) auto w stanie uszkodzonym w wyniku kolizji, w której uczestniczyło ono w dniu 01 marca 2016 r. za kwotę 2.000 zł. Na taką kwotę została sporządzona umowa. Spisywała ją S. C. (1). Świadkowie ci przyznali, iż wystawili auto do sprzedaży za kwotę 2.200 zł, lecz po negocjacjach sprzedali je za 2.000 zł. Pierwotnie S. C. (1) wpisała kwotę 2.100 zł jednak ostatecznie cenę auta ustalono na kwotę 2.000 zł, dlatego na umowie w miejscu pierwszych z zer kwoty widoczne jest pogrubienie, a ponadto wykreślone jest słowo „sto” w pisemnym oznaczeniu kwoty. Zarówno S. C. (1) jak i P. C. potwierdzili, że oskarżony przyjechał po ten samochód lawetą, ponieważ z uwagi na blokowanie się kół nie można było nim jechać, jednak silnik był sprawny. Świadkowie nie wspominali o żadnym pośpiechu przy sporządzaniu umowy, czy też o braku papieru. Zgodnie również wskazali, iż sporządzono tylko jedną umowę opiewającą właśnie na kwotę 2.000 złotych i nie było takiej sytuacji, aby spisano wpierw umowę na 8.000 złotych, a później ją zmieniono.

Szkodę z dnia 01 marca 2016 r. zgłosili ubezpieczycielowi i otrzymali z tego tytułu stosowne odszkodowanie. S. C. (1) i P. C. zeznawali konsekwentnie i logicznie w toku postępowania zarówno sądowego jak i w toku dochodzenia, dlatego nie sposób im zeznaniom nie przypisać waloru wiarygodności. Uszkodzenia, o których wspominali widoczne były na dokumentacji przedstawionej do zgłoszenia przez nich szkody ubezpieczycielowi oraz w całej dokumentacji z tego procesu. Także wymienione fotografie samochodu oraz dokumenty ze zgłoszenia szkody przez S. C. (1), jako zgodne z prawdą były dla Sądu podstawą ustaleń. Podkreślić przy tym należy, iż w ocenie Sądu świadkowie ci nie mieli jakiegokolwiek interesu, aby składać tej treści zeznania, a co za tym idzie bezpodstawnie obciążać oskarżonego. Podkreślili bowiem, iż pojazd wystawiony był na portalu (...) jako uszkodzony, z ceną wywoławczą 2.200 złotych, gdyż oni – mając drugi pojazd i uzyskując wcześniej odszkodowanie z OC sprawcy kolizji – nie byli zainteresowani jego naprawą.

Wiarygodności zeznań S. C. (1) i P. C. nie umniejsza fakt, iż z ich zeznań wynika, że w chwili podpisania umowy kupna – sprzedaży przekazali oskarżonemu komplet dokumentów pojazdu, w tym także dowód rejestracyjny. Bezspornym natomiast jest – co wynika z pisma Starostwa Powiatowego w S. k. 379 – iż dokument ten został po kolizji zatrzymany i przekazany dopiero oskarżonemu przez ten urząd. Nie zmienia to faktu, że w chwili zakupu pojazdu D. M. otrzymał od sprzedających dokument w postaci poświadczenia zatrzymania dowodu rejestracyjnego i być może ten fakt spowodował, że P. C. i S. C. (1) byli przekonani, że wśród dokumentów przekazanych oskarżonemu był także dowód rejestracyjny samochodu A.

Niekwestionowanym w ocenie Sądu jest również, że oskarżony w momencie zgłoszenia szkody przedstawił sfałszowaną umowę wskazującą na to, że samochód został przez niego nabyty za kwotę 8.000 zł. Na pierwszy rzut oka widoczne jest, iż umowa ta została przeprawiona w miejscu kwoty – inny charakter pisma, wielkość liter, ale i też inny tusz długopisu oraz widoczne wymazywanie kwoty wpisanej przez S. C. (1) (braki kropek). S. C. (1) nie dysponowała taką umową, stanowczo zaprzeczała jakoby została ona sporządzona z taką ceną samochodu. Sama dysponowała umową, gdzie cena pojazdu wynosiła 2.000 zł i taką kwotę otrzymała od kupującego. Co prawda po okazaniu jej kserokopii umowy z kwotą 8.000 złotych nie zaprzeczyła, iż to nie ona wykonała ten zapis, jednakże z uwagi na wskazane powyżej okoliczności Sąd uznał, że zapis w polu ceny pojazdu, tj. „ 8.000 zł. osiem tysięcy zł.” został wykonany inną ręką, niż ręka S. C. (1), która sporządzała oryginał umowy.

Nie jest rolą Sądu dociekać kto i kiedy wykonał tenże napis, albowiem oskarżonemu D. M. nie zarzuca się sfałszowania umowy, a „jedynie” posłużenie się sfałszowaną umową, co w świetle zeznań S. C. (1) i P. C. nie może być kwestionowane.

Nadto w trakcie zgłoszenia szkody oskarżony utrzymywał pierwotnie, iż auto zakupił nieuszkodzone. Na okoliczność tę wskazał w zgłoszeniu szkody oraz w protokole wywiadu sporządzonego przez rzeczoznawcę ubezpieczeniowego. Gdy ze strony ubezpieczyciela pojawiły się wątpliwości, oskarżony na żądanie przedstawiciela (...) S.A. przedstawił umowę, z której wynika, że auto zakupił za kwotę 2.000 zł. Jednak nadal twierdził, iż było ono nieuszkodzone. Kwota natomiast za jaką kupił auto w rzeczywistości potwierdzała wersję przedstawioną przez S. i P. C.. Oskarżony zdaniem Sądu z pełną świadomością w sposób zaplanowany przedstawił ubezpieczycielowi umowę sprzedaży samochodu opiewającą na kwotę 8.000 zł, co miało potwierdzać jego wersję o zakupie auta w stanie nieuszkodzonym.

Oskarżony broni się w ten sposób, iż w momencie zakupu sporządzono omyłkowo umowę z ceną 8000 złotych, która następnie została zmieniona na umowę z właściwą ceną 2000 złotych. Kopię pierwotnej umowy zachował i omyłkowo okazał ubezpieczycielowi przy zgłaszaniu szkody. Sąd daje wiarę oskarżonemu, iż omyłkowo i niechcący okazał niewłaściwą umowę, jednakże nie przy zgłaszaniu szkody ubezpieczycielowi, a podczas wizyty rzeczoznawcy ubezpieczeniowego. Pamiętając bowiem treść zeznań świadków P. C. i S. C. (1) oraz mając na względzie fakt, iż w zgłoszeniu szkody oskarżony podał, że pojazd nie miał wcześniej uszkodzeń, to umowa z ceną 2000 złotych byłaby „niekompatybilna” z treścią tego oświadczenia. Stąd pojawiła się umowa z kwotą 8000 złotych, która urealniała stanowisko, iż pojazd nie miał wcześniej uszkodzeń (rynkowa cena pojazdu A. tego rocznika w czasie zdarzenia to właśnie około 8000 – 10000 złotych). Natomiast podczas wizyty rzeczoznawcy, mimo że oskarżony w dalszym ciągu utrzymywał, że jego auto nie miało wcześniej uszkodzeń na skutek omyłki, czy też zdenerwowania okazał egzemplarz rzeczywiście zawartej umowy z kwotą zakupu 2000 złotych.

Same okoliczności, iż D. M. w zgłoszeniu szkody podał nieprawdziwą informację, iż pojazd nie posiadał wcześniej uszkodzeń oraz, że do wniosku załączył sfałszowaną umowę kupna sprzedaży (sfałszowaną w zakresie ceny zakupu urealniającej wartość pojazdu bez uszkodzeń) są wystarczające do przypisania mu sprawstwa zarzucanego aktem oskarżenia czynu.

Zdaniem Sądu z okoliczności sprawy wynika, iż oskarżony zakupił samochód w stanie uszkodzonym, następnie dokonując we własnym zakresie niezbędnych napraw umożliwiających poruszanie się nim (jak ustalono silnik pojazdu działał, z uwagi na uszkodzenia nadkola nie możliwe było jedynie skręcanie koła) upozorował zdarzenie drogowe wymyślając wersję, iż na drogę wybiegło mu duże zwierzę, które uderzył a następnie odbijając kierownicą uderzył w drzewo. W rzeczywistości D. M. mógł uderzyć w drzewo i spowodował tym większe uszkodzenia samochodu niż w dniu jego zakupu. Taką też wersję potwierdzają sporządzone przez biegłego opinie pisemne jak i opinia ustna.

Według biegłego udokumentowane uszkodzenia samochodu A. o numerze rejestracyjnym (...) po kolizji z dnia 01 marca 2016 roku są tożsame z uszkodzeniami tego samochodu po kolizji z dnia 27 października 2016 roku. Sąd uznał wymienione opinie za wiarygodne, bowiem biegły dysponując dokumentacją fotograficzną auta po zdarzeniu z dnia 01 marca 2016 r. oraz po zdarzeniu z udziałem oskarżonego, opisał w sposób precyzyjny rodzaj uszkodzeń i możliwy mechanizm ich powstania. Opisane przez Sąd sytuację potwierdza ponadto okoliczność, iż nie było żadnego świadka zdarzenia z dnia 27 października 2016r. oraz oskarżony nie zgłosił go na Policję. Doświadczenie życiowe wskazuje, iż w czasie gdy dochodzi do tego typu sytuacji przeciętny obywatel wezwałby na miejsce Policję, tym bardziej że kolizja wynikała, jak utrzymywał oskarżony, z wtargnięcia na jezdnię dużego zwierzęcia, które D. M. potrącił. Nie bez znaczenia przy tym jest art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt nakładający na kierowcę, który potrącił zwierzę, obowiązek zapewnienia mu pomocy lub zawiadomienia służby o których mówi art. 33 ust. 3 wymienionej ustawy. Za niedopełnienie tego obowiązku bowiem grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.

Oskarżony utrzymywał w toku postępowania sądowego, iż dokonał napraw blacharskich powstałych na skutek zdarzenia z dnia 01 marca 2016 roku, jednakże na skutek osłabienia elementów konstrukcyjnych uszkodzenia te „powtórzyły się” w trakcie zdarzenia z dnia 27 października 2016 roku. Okoliczność tę biegły w zasadzie wykluczył. Co prawda wskazał, iż teoretycznie byłoby to możliwe, ale jedynie w sytuacji, gdyby oskarżony poruszał się z tą samą prędkością i w takich samych warunkach oraz uderzył pod takim samym kątem i w tego samego typu przeszkodę, co podczas kolizji w dniu 01.03.2016 r., co w zasadzie jest niemożliwym do powtórzenia. Sąd to stanowisko podziela i przyjmuje, że oskarżony wykorzystując fakt ubezpieczenia pojazdu w zakresie AC, ponownie zgłosił do odszkodowania istniejące i nienaprawione wcześniej uszkodzenia po prawej przedniej stronie pojazdu, dodatkowo „wzmacniając” je uszkodzeniami lewej przedniej strony pojazdu powstałymi po uderzeniu w drzewo.

Dla odpowiedzialności oskarżonego mniej istotne już znaczenie mają już okoliczności zawarcia umowy ubezpieczenia pojazdu oraz w jaki sposób doszło do sytuacji w której przy zawieraniu polisy ubezpieczenia sfotografowane zostało auto nieuszkodzone. Sąd oczywiście zauważa, iż z załączonej do wniosku ubezpieczenia AC dokumentacji wynika, że pojazd (...) nie nosi żadnych uszkodzeń. Mogłoby to potwierdzać wersję oskarżonego, iż rzeczywiście dokonał naprawy pojazdu. Pomijając już fakt, iż przeczy temu opinia biegłego rzeczoznawcy (potwierdzająca tożsamość uszkodzeń) Sąd widzi co najmniej trzy wytłumaczenia takiej sytuacji.

Najprostszym wytłumaczeniem tej okoliczności jest to, że w momencie zawierania umowy ubezpieczenia AC, ani K. K. (1) – pośrednik ubezpieczeniowy, ani jej pracownica S. J. w ogóle nie wykonywały zdjęć ubezpieczanego pojazdu, a do dokumentacji zostały załączone zdjęcia dostarczone przez oskarżonego przedstawiające (poza polem numerowym pojazdu) w istocie inny samochód. Nie bez znaczenia jest bowiem fakt, iż teściowa oskarżonego posiadała w tym czasie identyczny samochód, który był sprawny. W tej sytuacji bardzo łatwo przełożyć tablice rejestracyjne pojazdu, a przy „dobrej woli” ubezpieczyciela przesłać samodzielnie dokumentację fotograficzną tablic znamionowych pojazdu.

Drugim wyjaśnieniem jest fakt, iż oskarżony udał się do pośrednika ubezpieczeniowego pojazdem teściowej, w którym wcześniej zamontował tabliczkę z polem numerowym pojazdu lub – jak wykorzystano powyżej – załączył wykonaną samodzielnie fotografię tego pola.

Wreszcie trzecim rozwiązaniem jest wykonanie w pojeździe zakupionym od S. C. (1) prostych napraw blacharskich poprzez przemontowanie na czas niezbędny do ubezpieczenia elementów nadwozia z samochodu należącego do B. W. (2), teściowej oskarżonego. Zdemontowanie błotnika, nadkola, zderzaka, reflektora i klapy bagażnika sprawnemu mechanikowi samochodowemu zajęłoby kilka godzin czasu. Po dokonaniu takiego „przeszczepu” blacharki i ubezpieczeniu pojazdu również w kilka godzin przywrócony byłyby stan poprzedni.

Zeznania agentek ubezpieczeniowych tj. K. K. (1) oraz S. J. Sąd potraktował z dużą ostrożnością, dając im wiarę w zakresie tego, że oskarżony zawarł umowę ubezpieczenia OC. Z uwagi na wielość zawieranych umów w ciągu dnia zeznania wymienionych świadków zdaniem Sądu nie są do końca precyzyjne. Sąd oczywiście nie zarzuca obu kobietom, iż mogły one dokonać poświadczenia nieprawdy podczas zawierania umowy polisy AC, albowiem kwestia ta leży wyłącznie w gestii organów ścigania (tj. Policji i Prokuratury), jednakże okoliczności takiej nie może wykluczyć. Tym bardziej, iż z załączonych do akt sprawy wydruków wynika, że oskarżony był w zasadzie stałym klientem K. K. (1) i tylko w 2016 roku ubezpieczał u niej 8 pojazdów w zakresie ubezpieczenia OC oraz 4 pojazdy w zakresie ubezpieczenia AC (k. 113 – 118). Sąd oczywiście niczego nie sugeruje, ale zastanawiającym jest, że także w przypadku innych pojazdów ubezpieczanych przez K. K. (1) krótko po zawarciu umowy AC dochodziło do zgłoszenia przez oskarżonego szkody w pojeździe i wypłaty odszkodowania.

W taki sam sposób jak opisywano powyżej auto mogło przejść badania na stacji diagnostycznej tj. oskarżony udał się tam samochodem swojej teściowej.

Wyjaśnienia oskarżonego stanowią jedynie przyjętą przez niego linię obrony, a w sytuacji, gdy D. M. sam uświadomił sobie jak bardzo są one niespójne, niekonsekwentne i nielogiczne zaczął tłumaczyć się stresem pourazowym.

Za zgodne z prawdą należy uznać zeznania S. P., który zajmował się likwidacją szkody zgłoszonej przez oskarżonego. Zrelacjonował on w sposób spójny przebieg procesu oraz wątpliwości, jakie w jego toku powziął co skłoniło ubezpieczyciela do wstrzymania wypłaty odszkodowania i zawiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa.

Wiarygodne, aczkolwiek mające charakter drugorzędny są dla Sądu zeznania K. R., który powierzył okoliczność sprzedaży D. M. samochodu dla jego teściowej. Podobnie ocenić należy zeznania świadka I. R.K., która nabyła w późniejszym okresie od oskarżonego przedmiotowy pojazd (...). Są oni osobami obcymi dla strony i nie miały interesu w tym, by w jakikolwiek sposób go obciążać.

Sąd pominął zeznania B. W. (1), albowiem skorzystała ona z przysługującego jej prawa do odmowy składania zeznań.

Za wiarygodną uznano treść dokumentów ujawnionych oraz zaliczonych w poczet materiału dowodowego za zgodą stron bez odczytywania, gdyż nie budziły one wątpliwości i nie były kwestionowane przez strony.

Za wiarygodną Sąd uznał również opinię psychiatryczną dotyczącą stanu zdrowia oskarżonego, bowiem była zupełna, jasna i rzetelna oraz sporządzona została zgodnie z obecnym stanem wiedzy w tej dziedzinie.

Mając na względzie dokonaną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne, Sąd uznał D. M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wypełniającego dyspozycję art. 286 § 1 kk i art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk w formie stadialnej usiłowania (art. 13 § 1 kk).

W świetle poczynionych ustaleń oskarżony posiadał zamiar popełnienia czynów zabronionych, a swoimi zachowaniami bezpośrednio zmierzał do ich dokonania tj. zgłosił szkodę ubezpieczycielowi przedstawiając sfałszowaną umowę sprzedaży samochodu oraz twierdząc, iż przed zdarzeniem auto nie posiadało żadnych uszkodzeń, jednak wypłaty odszkodowanie nie otrzymał z uwagi na to, że została ona wstrzymana, ponieważ podejrzewano, iż doszło do przestępstwa. W związku z czym, „pochód przestępstwa” zakończył się w fazie usiłowania.

Zaznaczenia wymaga okoliczność – co Sąd sygnalizował już powyżej - iż już samo sfałszowanie umowy i oświadczenie, iż nie było ono uszkodzone stanowią podstawę do przypisania oskarżonemu sprawstwa.

W przypadku przestępstwa oszustwa określonego w art. 286 § 1 kk wymaganym jest, aby sprawca w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego zachowania.

Błędem jest niezgodność między obiektywną rzeczywistością, a jej odbiciem w świadomości człowieka. W przypadku osoby prawnej dla oceny, czy została ona wprowadzona w błąd lub czy wykorzystano jej błędne przeświadczenie o rzeczywistości, decydujące znaczenie ma stan świadomości osób wchodzących w skład organu tej osoby lub działających z ich umocowania.

Wprowadzenie w błąd oznacza zachowanie prowadzące do wywołania (powstania) u danej osoby błędu, a więc fałszywego odzwierciedlenia rzeczywistości w świadomości tej osoby, przy czym przed podjęciem działania przez sprawcę pokrzywdzony nie ma błędnego wyobrażenia o rzeczywistości. Innymi słowy, w sytuacji wprowadzenia w błąd sprawca wywołuje w świadomości pokrzywdzonego fałszywe wyobrażenie.

W rezultacie wprowadzenia w błąd pokrzywdzony ma rozporządzić mieniem, a więc pomiędzy zachowaniem sprawcy, polegającym na wprowadzeniu w błąd i niekorzystnym rozporządzeniem mieniem zachodzić musi związek przyczynowy.

Czyn z art. 286 § 1 kk jest przestępstwem umyślnym zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Sprawca, podejmując działanie, musi mieć wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która stanowić ma rezultat jego zachowania. Takie ujęcie znamion strony podmiotowej wyklucza możliwość popełnienia oszustwa z zamiarem wynikowym (ewentualnym). Charakterystyczny dla strony podmiotowej zamiar bezpośredni powinien obejmować zarówno cel działania sprawcy, jak i sam sposób działania zmierzającego do zrealizowania tego celu. Sprawca musi chcieć użyć takiego właśnie sposobu działania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i cel ten musi stanowić punkt odniesienia przy realizowaniu każdego ze znamion przedmiotowych przestępstwa. Elementy przedmiotowe muszą mieścić się w świadomości sprawcy i muszą być objęte jego wolą . Sprawca nie tylko musi chcieć uzyskać korzyść majątkową, lecz musi także chcieć w tym celu użyć określonego sposobu działania lub zaniechania. Oszustwo z punktu widzenia znamion strony podmiotowej może być bowiem popełnione wyłącznie z zamiarem bezpośrednim, szczególnie zabarwionym (kierunkowym - dolus coloratus ), obejmującym zarówno cel, jak i sposób działania sprawcy (zob. wyrok SN z 22 listopada 1973 r., III KR 278/73, OSNPG 1974, nr 7, poz. 81).

Taki właśnie zamiar występował u D. M.. Usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (...) S.A. z siedzibą w W. poprzez wprowadzenie w błąd przedkładając podrobioną umowę kupna-sprzedaży pojazdu marki (...) o numerze rejestracyjnym (...), nie wskazując istniejących wcześniej uszkodzeń, a także podając zawyżoną cenę zakupu 8 000 zł., by ów brak uszkodzeń urealnić. Działał przy tym w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Oskarżony więc zmierzał bezpośrednio do popełnienia omawianego przestępstwa umyślnie, w zamiarze bezpośrednim jego popełnienia.

Zachowanie oskarżonego wypełniły także znamiona czynu zabronionego z art. 270 § 1 kk. Zgodnie z tym przepisem odpowiada za fałszerstwo materialne ten, kto w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa. Oskarżony natomiast posłużył się sfałszowanym egzemplarzem umowy sprzedaży pojazdu (...) sporządzonej w dniu 16 marca 2016 r. z przerobioną rzeczywistą ceną, za jaką został sprzedany (zamiast kwoty 2.000 zł wpisano kwotę 8.000 zł),tak by uprawdopodobnić, iż kiedy kupował auto, nie było ono uszkodzone.

Zbieg powyższych przepisów ma charakter realny, gdyż reguły specjalności, konsumpcji czy subsydiarności w odniesieniu do zbiegających się przepisów nie znajdują zastosowania. W związku z tym, zgodnie z art. 11 § 2 kk Sąd dokonał kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonej i uznał, że zachowania oskarżonej wyczerpują dyspozycję art. 286 § 1 kk i art. 270 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk oraz 12 kk. Ponadto popełnione zostały w warunkach art. 12 kk tj. w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, tj. uzyskania zawyżonego i nienależnego odszkodowania z polisy AC.

Przypisany oskarżonemu czyn miał charakter zawiniony. W ustalonym stanie faktycznym D. M. mógł zachować się zgodnie z prawem i nie zachodziły żadne okoliczności, które wyłączałyby jego winę. Ponadto zachowanie oskarżonego było bezprawne, a stopień jego społecznej szkodliwości był wyższy niż znikomy.

Przy wymiarze oskarżonemu kary Sąd na jego korzyść poczytał uprzednią niekaralność, zaś na niekorzyść zaplanowane z pełną premedytacją działanie w celu wyłudzenia nienależnego odszkodowania. Ponadto z akt postępowania wynika, iż to nie pierwsze sytuacja, kiedy oskarżony zgłasza szkodę ubezpieczycielowi. Sąd z uwagi na to ma nieodparte wrażenie, iż w taki sposób oskarżony stara się zapewnić sobie dodatkowe środki na życie.

W przekonaniu Sądu wymierzona oskarżonemu na podstawie art. 286 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk i art. 33 § 2 kk kara sześciu miesięcy pozbawienia wolności odpowiada przede wszystkim stopniowi winy oskarżonego oraz społecznej szkodliwości jego czynu. Podkreślić, bowiem trzeba, że oskarżony działał umyślnie, gdyż bez wątpienia zgłaszając szkodę, która w rzeczywistości miała miejsce wcześniej, podrabiając kwotę za którą zakupił auto na umowie, bezpośrednio zmierzał do popełnienia czynu zabronionego, zapewne chcąc uzyskać fundusze na naprawę pojazdu, który zakupił uszkodzony. Działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, wykorzystując zdaniem Sądu okoliczność, iż znał się na naprawie pojazdów i posiadał odpowiedni sprzęt, by dokonać naprawy samochodu (...) tylko do takiego stanu, żeby mógł jeździć, a następnie upozorować zdarzenie i uzyskać odszkodowanie.

Z uwagi na to, że oskarżony dopuścił się przestępstwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, Sąd w oparciu o art. 33 § 2 kk obok kary pozbawienia wolności wymierzył grzywnę 100 stawek dziennych ustalając w oparciu o wysokość zarobków oskarżonego, stan zdrowia, wiek i wykształcenie oraz fakt posiadaniu na utrzymaniu dzieci wysokość jednej stawki na kwotę 15 zł. Sąd uznał, że kara wymierzona oskarżonemu kara jest współmierna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i spełni wobec niego cele zapobiegawcze i wychowawcze, uczyni zadość i ugruntuje społeczne przekonanie, że przestępcę spotyka zasłużona kara.

Na podstawie art. 69 § 1 i § 2 kk, art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby 2 lat, zobowiązując go przy tym na podstawie art. 72 § 1 pkt 1 kk do informowania Sądu o przebiegu okresu próby w odstępach co 3 miesiące do czasu zakończenia okresu próby. Sąd uznał, iż jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Sąd chce bowiem dać mu szansę do powrotu do grona osób żyjących zgodnie z prawem.

W ocenie Sądu 2 letni okres próby będzie skuteczną ochroną przed jego powrotem do przestępstwa poza tym obowiązek informowania kuratora o jego przebiegu będzie również stanowił okoliczność mobilizującą oskarżonego do przestrzegania obowiązującego prawa.

Na podstawie art. 44 § 1 kk Sąd orzekł przepadek i nakazał pozostawienie w aktach sprawy dowodów rzeczowych szczegółowo opisanych w wykazie dowodów rzeczowych Drz (...) ma karcie 82 akt oraz Drz (...) (...) na karcie 230 akt, jako że służyły one do popełnienia przestępstwa.

W oparciu o art. 627 kpk i art. 616 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 2 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 420 zł tytułem opłaty oraz kwotę 4.204,30 zł tytułem zwrotu poniesionych w sprawie wydatków, na którą składają się koszty postępowania przygotowawczego, ryczałt za doręczenia, koszty podróży świadków, koszty opinii biegłego, koszty uzyskania opinii z K..

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Pilarczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Bełchatowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Piotr Nowak
Data wytworzenia informacji: