II K 719/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Bełchatowie z 2019-05-30

Sygn. akt II K 719/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 maja 2019 r.

Sąd Rejonowy w Bełchatowie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący Sędzia SR Piotr Nowak

Protokolant st. sekr. sąd. Jolanta Żak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 13 grudnia 2018 r., 24 stycznia 2019 r., 18 kwietnia 2019 r. mi 28 maja 2019 r.

sprawy przeciwko

D. M. /M./, urodzonemu (...). w B., synowi K. i J. z domu S.,

oskarżonemu o to, że:

w dniu 10 kwietnia 2018 roku w miejscowości R., woj. (...), w zakładzie produkcyjnym (...), dokonał kopnięcia W. K. kolanem w krocze, kilkakrotnie uderzał go pięścią w głowę oraz okolice wątroby, w wyniku czego W. K. doznał obrażeń ciała w postaci urazu twarzoczaszki z wieloodłamowym złamaniem kości nosa i przegrody nosa, złamania kości szczękowych, wstrząśnienia mózgu, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na okres powyżej siedmiu dni ,

tj. o czyn wyczerpujący dyspozycję art. 157 § 1 kk,

1. uznaje oskarżonego D. M. za winnego popełnienia zarzucanego czynu wyczerpującego dyspozycję art. 157 § 1 kk i za tak przypisany czyn na podstawie art. 157 § 1 kk w zw. z art. 37a kk wymierza mu karę grzywny w ilości 100 (stu) stawek dziennych, ustalając wysokość każdej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

2. wymierza oskarżonemu D. M. 100 (sto) złotych opłaty oraz zasądza od niego na rzecz Skarbu Państwa 1.604,08 (jeden tysiąc sześćset cztery 08/100) złotych tytułem wydatków.

Sygn. akt II K 719/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktycznyL

W. K. zatrudniony był w firmie (...) zajmującej się wykonywaniem i montażem konstrukcji stalowych. Zakład produkcyjny znajdował się na R.. W. K. nie był niczym przełożonym. Pokrzywdzony zajmował się prostowaniem elementów, czyli ich ostatecznym wykańczaniem pod względem wymiarowym przed opuszczeniem hali produkcyjnej.. Mężczyźni pracowali w zespołach po dwie, trzy lub cztery osoby. Brygadzistą zespołu, w którym pracował pokrzywdzony był A. K..

dowód: zeznania świadka K. B. k. 22 – 23, 46 – 47, 133 - 135, zeznania świadka A. J. k. 28 – 29, 135 - 136, zeznania świadka A. K. k. 15 – 16, 48 – 49, 138 – 140, częściowo zeznania świadka W. K. k. 131 – 132.

Pracownikem firmy (...) był również oskarżony D. M.. Rozwiązał jednakże umowę o pracę za wypowiedzeniem, albowiem znalazł dla siebie lepszą formę zzatrzydnienia. W dniu 10 kwietnia 2018 r. D. M. przyjechał na teren zakładu celem odebrania świadectwa pracy. Przyjechał samochodem razem z córką. Ponieważ pracownicy dyrekcji byli nieobecni, nie udało mu się odebrać świadectwa. W czasie przerwy śniadaniowej, która trwała od godziny 10:30 do 11:00 udał się do pomieszczenia stołówki, aby pożegnać się z kolegami z pracy. D. M. pożegnał się z pracownikami, którzy byli w tym czasie w szatni, a potem udał się do sąsiedniego pomieszczenia stołówki zakładowej, by pożegnać się z pozostałymi kolegami.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. M. k. 129 – 130.

D. M. podawał rękę wszystkim mężczyznom, którzy znajdowali się na stołówce. Kiedy jednak doszedł do W. K. powiedział: „ z tobą się nie witam konfidencie” i odszedł dalej, omijając osobę pokrzywdzonego. Wtedy pokrzywdzony wyszedł zza stołu i ruszył w stronę D. M.. Złapał go w okolicach szyi. Mężczyźni zaczęli się szarpać. Oskarżony uderzył pokrzywdzonego co najmniej trzykrotnie pięścią w okolice twarzy (co najmniej raz w nos, raz w podbródek i raz w okolicę skroniową). Nikt nie rozdzielał mężczyzn. Pozostali obecni wtedy na stołówce mówili jedynie, aby przestali się bić. Po jednym z uderzeń W. K. zaczęła lecieć z nosa krew, oparł się wówczas całym ciałem o stolik. D. M. przestał go bić, a następnie opuścił budynek stołówki i odjechał samochodem do swojego miejsca zamieszkania.

dowód: zeznania świadka T. S. k. 189 - 191, zeznania świadka A. K. k. 15 – 16, 48 – 49, 138 – 140, zeznania świadka A. B. k. 173 - 175, częściowo zeznania świadka S. G. k. 176 - 177, częściowo zeznania świadka K. S. k. 186 - 187, częściowo zeznania świadka M. M. (2) k. 273 - 274, częściowo zeznania świadka W. K. k. 131 – 132, częściowo wyjaśnienia oskarżonego D. M. k. 129 – 130.

Pracownicy poinformowali o zdarzeniu kierownictwo. O 11:30 przyjechał na miejsce M. J. – kierownik zakładu. Zaproponował pokrzywdzonemu, aby wezwać Policję, jednak W. K. się nie zgodził. Powiedział, że sam załatwi tę sprawę. Miał przy nosie chusteczkę. Na twarzy pokrzywdzonego widoczne było jedynie rozcięcie na nosie.

dowód: zeznania świadka M. J. k. 180 - 182, zeznania świadka A. B. k. 173 - 175, zeznania świadka M. T. k. 137 – 138.

Pokrzywdzony został odwieziony do domu samochodem przez pracownika firmy - M. T..

dowód: zeznania świadka M. T. k. 137 – 138.

Po powrocie do domu W. K. umył się w łazience. Po pewnym czasie wrócił do domu jego syn, a następnie odwiedził kuzyn P. K., który odwiózł pokrzywdzonego do szpitala w R., gdzie W. K. był hospitalizowany przez okres 4 dni na oddziale laryngologicznym.

dowód: zeznania świadka K. K. k. 276 - 277, zeznania P. K. k. 277 – 278.

W. K. został przyjęty do oddziału laryngologicznego (...) w R. w dniu 10 kwietnia 2018 roku o godzinie 12:49. Stwierdzono u niego następujące obrażenia ciała-potwierdzone badaniami obrazowymi:

wieloodłamowe złamanie kości nosa i przegrody nosa,

złamanie części przynosowych obu kości szczękowych,

obrzęk nosa i zasinienie okularowe powiek oka prawego,

rozedmę podskórną (powietrze) w tkankach obu oczodołów i twarzy,

stłuczenie bródki z krwiakiem podskórnym po stronie lewej,

stłuczenie nadbrzusza i łuku żebrowego po stronie prawej,

wstrząśnienie mózgu (rozpoznane tylko z wywiadu neurologa).

Z analizy zdjęć fotograficznych (brak dat wykonania) wynika, że pokrzywdzony doznał też:

zadrapania i wybroczyn na policzku prawym,

dwóch otarć skóry bocznej lewej ściany nosa,

stłuczenia lewego kącika ust z niewielkim zasinieniem.

Wyżej opisane obrażenia ciała powstały od kilku tępych urazów mechanicznych. Obrażenia te są popularnymi i często spotykanymi urazami powstającymi u osób pobitych pięściami. Mogły one powstać w okolicznościach i czasie podawanym przez W. K.. Obrażenia twarzy W. K. powstały w wyniku 3-4 uderzeń pięścią w jego twarz z dość dużą siłą. Czas potrzebny na zadanie takich ciosów to około 1 minuta.

Obrażenia ciała W. K., a zwłaszcza złamanie kości jego twarzoczaszki spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała trwające dłużej niż siedem dni. Jednocześnie obrażenia te są inne niż określone w artykule 156 kodeksu karnego.

Bezpośrednio po zajściu pokrzywdzonemu kapała krew z nosa i na grzbiecie nosa zrobiła się, jak to określają świadkowie „górka". To były pierwsze kliniczne objawy złamania kości nosa. Dalsze objawy w postaci odmy podskórnej, zwłaszcza oczodołu prawego i zasinienia okularowego ujawniły się po upływie kilku godzin i to jest naturalny proces. Takich obrażeń, jakie widać na zdjęciach załączonych do akt sprawy nie mógł widzieć żaden ze świadków, gdyż bezpośrednio po pobiciu na pewno ich jeszcze nie było.

Ujawnienie się zasinień pod skórą zależy od energii urazu, od miejsca uderzenia danej osoby i od czynników osobniczych, u niektórych pojawiają się szybciej u niektórych później. Przy silnych urazach pęka skóra albo pękają naczynia i zasinienia tworzą się szybko w ciągu kilku minut. Jeżeli na skutek urazu naczynka krwionośne pękną kilka centymetrów głębiej to powstanie krwiaka opóźnia się, gdyż krew potrzebuje czasu pokonać tą drogę i dostać się pod skórę, na ten proces potrzeba kilku minut, bądź kilku godzin.

Na jednym ze zdjęć widać obrzęk dookoła oka prawego, nie jest to uraz opuchlizny, a jest to rozedma podskórna, która powstaje w wyniku nadmuchania powiek przy przedostaniu się powietrza od strony nosa. Taka rozedma może się zrobić w ciągu kilkudziesięciu sekund, minut. Ona powstanie wtedy, kiedy ktoś próbuje wydmuchać nos.

dowód: opinia biegłego lekarza k. 231 - 232, 303 - 306, historia choroby k. 99 - 121, karty informacyjne z leczenia szpitalnego k. 166 - 171, dokumentacja fotograficzna k. 19.

Pokrzywdzony w zakładzie pracy ma opinię osoby bardzo nerwowej i konfliktowej. Wcześniej miał zatarg z K. W.. Pokrzywdzony uderzył go. Wcześniej nikt nie skarżył się na pracę oskarżonego. Po upływie na jaki została zawarta, umowa o pracę z pokrzywdzonym nie została przedłużona.

dowód: zeznania świadka K. B. k. 22 – 23, 46 – 37, 189 - 191, zeznania świadka A. K. k. 15 – 16, 48 – 49, 138 – 140, zeznania świadka A. J. k. 135 - 136, zeznania świadka M. T. k. 137 - 138, zeznania świadka M. J. k. 180 - 182, zeznania świadka M. M. (2) k. 273 - 274, zeznania świadka K. W. k. 280 – 281 .

Zeznania W. K. mogą stanowić odzwierciedlenie jego rzeczywistych przeżyć i spostrzeżeń. Nie ujawnia on tendencji do fantazjowania i konfabulacji. W. K. prezentuje prawidłowe zdolności do składania wiarygodnych zeznań.

dowód: (...) k. 240 – 242.

D. M. ma (...) lat. Posiada wykształcenie (...). Obecnie jest bezrobotny. Jest żonaty. Na utrzymaniu ma (...). Nie był uprzednio karany.

dowód: oświadczenie oskarżonego k. 129, karta karna k. 64.

Zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, jak i sądowego oskarżony wyjaśnił, że pracował w firmie (...) jako monter. Pokrzywdzony też był wtedy jej pracownikiem. Oskarżony zwolnił się z pracy. Dnia 10 kwietnia 2018 r. przyjechał po świadectwo pracy. Był tam w czasie przerwy śniadaniowej. Część pracowników była w szatni, a część jadła na stołówce. Kiedy pożegnał się z osobami znajdującymi się w szatni poszedł na stołówkę. Podawał wszystkim rękę po kolei jednak ominął pokrzywdzonego, ponieważ nie lubili się. Wtedy on wyskoczył zza stołu i powiedział do niego: „Gościu chcesz leżeć?” Oskarżony wyjaśnił, że zaczął się wtedy śmiać i powiedział, że chce. Pokrzywdzony wtedy złapał go za szyję i uderzył w twarz. Zaczęli się szarpać i mogło się zdarzyć tak, iż oskarżony uderzył go w twarz. Po tym zdarzeniu miał tylko podrapaną szyję i czerwony nos. Oskarżony twierdził, że mógł zadać maksymalnie jeden cios i to nietrafiony, ponieważ W. K. trzymał go za szyję. On nie wie skąd u pokrzywdzonego aż takie obrażenia. Wszystko działo się szybko. Potem on wyszedł sali i pojechał do domu.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. M. k. 51 – 52, 129 – 130.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, iż w dniu 10 kwietnia 2018 r. pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym doszło do incydentu na stołówce firmy. Jest to okoliczność bezsporna. Nie przeczy temu sam oskarżony. Wątpliwości nasuwają się w zakresie genezy tego konfliktu, ilości i rodzaju zadanych ciosów oraz rozmiaru obrażeń poniesionych przez pokrzywdzonego.

Naocznymi świadkami zdarzenia byli T. S., A. K., A. B., S. G., K. S. i M. M. (2). Ich zeznania Sąd uznał wiarygodne, bowiem korespondowały ze sobą i zawierały logiczny przebieg całej sytuacji. Świadkowie ci widzieli, że oskarżony, kiedy podawał rękę osobom znajdującym się na stołówce i ominął pokrzywdzonego, jednak jedynie T. S. i A. K. z racji tego, że znajdowali się najbliżej słyszeli, że D. M. powiedział przy tym pod adresem W. K., iż jest konfidentem i dlatego mu nie poda ręki. Wtedy pokrzywdzony wyszedł zza stolika i podszedł do oskarżonego z pretensjami, że nazwał go w ten sposób oraz złapał oskarżonego w okolicach szyi. Oskarżony wymierzył kilka ciosów pięścią pokrzywdzonemu i kiedy zaczęła mu lecieć krew z nosa D. M. przestał go bić, wyszedł ze stołówki i odjechał swoim samochodem. Mężczyźni ogólnie szarpali się. Nikt nie odciągał oskarżonego od pokrzywdzonego. Słownie zwracano im uwagę ażeby przestali.

Pokrzywdzony ponad to co wyżej zostało przytoczone podawał, iż został uderzony jeszcze kolanem w krocze oraz pięścią w okolice brzucha, jednakże żaden z obserwatorów zajścia okoliczności tej nie potwierdził. Z uwagi na dynamikę tego typu sytuacji świadkowie mogli nie zauważyć dokładnie w które miejsca ciała wymierzone zostały W. K. uderzenia.

Sąd nie kwestionuje, iż u pokrzywdzonego wystąpiły obrażenia w obrębie przedniej części korpusu ciała (konkretnie łuku żebrowego), jednakże w ocenie Sądu nie są one efektem uderzeń zadanych przez D. M., a następstwem uderzenia się lub otarcia pokrzywdzonego o stół znajdujący się na stołówce. Wskazane powyżej osoby oraz oskarżony zgodnie bowiem wskazali, iż na skutek zadanych uderzeń W. K. oparł się o jeden ze stołów i zaczął krwawić z nosa.

Powyższe obrażenia korespondują z opinią pisemną oraz opinią ustną uzupełniającą przedstawioną przez biegłego lekarza, a także z historią leczenia pokrzywdzonego. Biegły lekarz potwierdził, iż obrażenia W. K. mogły powstać w wyniku uderzenia pięścią z dużą siłą. Biegły przedstawił mechanizm powstania zasinień na twarzy pokrzywdzonego oraz w sposób precyzyjny i logiczny wyjaśnił, dlaczego pracownicy mogli ich od razu nie zauważyć. Biegły zaznaczył, iż obrzęk okolicy oka u pokrzywdzonego nie był opuchlizną, a rozedmą podskórną, która powstaje w wyniku nadmuchania powiek przy przedostaniu się powietrza od strony nosa. Powyższe zaś ujawnia się, gdy po urazie nosa ktoś odruchowo usiłuje go wydmuchać, czego nie powinno się robić.

Opinie biegłego Sąd uznał za wiarygodny materiał dowodowy, bowiem były one logiczne wyczerpujące, fachowe i rzetelne. Swoje ustalenia w zakresie obrażeń Sąd opierał także na historii choroby oraz kartach informacyjnych z leczenia szpitalnego W. K., ponieważ sporządzone zostały przez uprawnione osoby w zakresie wykonywanych przez nie czynności i nie budziły wątpliwości. Także zgromadzona w sprawie dokumentacja fotograficzna załączona przez pokrzywdzonego koresponduje z wyżej wskazaną opinią biegłego lekarza.

Poza tym świadkowie w osobach K. B., A. J., M. T., D. J., M. J. nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia, a widzieli jedynie, iż pokrzywdzony trzymał chusteczkę przy nosie, co koresponduje z obrażeniami stwierdzonymi w szpitalu.

Na marginesie wskazać należy, iż opinia biegłego wyjaśnia również kwestię dotyczącą tego, że po zdarzeniu współpracownicy pokrzywdzonego nie widzieli na jego twarzy obrażeń widniejących na załączonych do akt sprawy fotografiach (k. 19). Wszystkie bowiem osoby, które widziały po zajściu W. K. zgodnie podkreślały, że widziały jedynie niewielkie zgrubienie i zakrwawienie na nosie oraz to, że przykładał od do nosa chusteczkę (w domyśle po to, aby zatamować krwawienie). Biegły w sposób przekonujący wyjaśnił, iż tego typu obrażenia, jakie utrwalono na załączonych do akt sprawy fotografiach potrzebują czasu dla swojego wyeksponowania tak, aby były widoczne dla osób postronnych. W realiach przedmiotowej sprawy mogły ujawnić się nawet kilka godzin po zdarzeniu. Tak więc nie może dziwić fakt, iż żaden ze współpracowników W. K. obserwujący go około pół godziny do godziny po zajściu nie widział na jego twarzy zasinień, sińców okularowych, czy opuchlizny, albowiem te jeszcze nie zdołały się właściwie wyeksponować.

Zeznania pokrzywdzonego Sąd ocenił z dużą ostrożnością. Koloryzował on przebieg całej sytuacji na swoją korzyść. Przedstawiał oskarżonego w bardzo negatywnym świetle, jako złego pracownika, któremu on musiał zwracać uwagę, podczas gdy z zeznań świadków K. B., A. J., M. T., A. K., M. J., M. M. (2), K. W. wynika, iż to W. K. był postrzegany jako osoba roszczeniowa, konfliktowa i wcześniej już miał zatarg z K. W..

Dodatkowo wbrew temu, co podnosili w toku postępowania W. K., a zwłaszcza jego pełnomocnik, pokrzywdzony nie był żadnym kierownikiem, brygadzistą, czy osobą oceniającą jakość pracy, a jedynie szeregowym pracownikiem firmy (...). Brygadzistą był bowiem A. K., a kierownikiem zakładu (...).

Nadto wbrew twierdzeniom pokrzywdzonego K. B. stanowczo zaprzeczał zaś, aby odciągał oskarżonego. Nie był naocznym świadkiem sytuacji, gdyż chwilę wcześniej wyszedł ze stołówki. Pozostali obecni na stołówce pracownicy również nie potwierdzali także tego faktu.

Także wbrew twierdzeniom W. K., poza nim nikt nie miał zastrzeżeń do pracy oskarżonego, który zwolnił się jedynie, ponieważ znalazł inną pracę.

Pokrzywdzony w dużej mierze zasłania się niepamięcią spowodowaną utratą przytomności, która nie została potwierdzona w szpitalnej dokumentacji. W. K. wskazywał jedynie w szpitalu na to, iż miał mdłości, co mogło świadczyć o wstrząśnieniu mózgu. Dodatkowo żaden ze świadków wyżej wymienionych, których zeznania Sąd uznał za wiarygodne, nie wskazywał na to ażeby pokrzywdzony utracił przytomność, wymiotował. Trzymał on jedynie przy nosie chusteczkę.

Poza tym kiedy na miejsce przyjechał kierownik M. J. pokrzywdzony nie chciał by wzywano Policję, co potwierdzał również obecny przy rozmowie A. B. i M. T.. Wolał jedynie, aby ktoś odwiózł go do domu.

Okoliczność spożywania alkoholu przez pokrzywdzonego w pracy nie ma aż tak istotnego znaczenia dla sprawy. Pokrzywdzony bezpośrednio po powrocie do domu udał się do szpitala. Tam nikt nie kwestionował stanu jego trzeźwości, ale też nie badał go na tę okoliczność.

Sąd oczywiście zauważa, iż w aktach sprawy znajduje się opinia sądowo (...), z której wynika, iż relacje pokrzywdzonego stanowią odzwierciedlenie jego rzeczywistych przeżyć oraz spostrzeżeń i mogą stanowić wiarygodny, z punktu widzenia psychologicznego, materiał dowodowy. I co do zasady Sąd uznaje zeznania pokrzywdzonego za wiarygodne (w zakresie tego, że zajście z oskarżonym miało miejsce i w jego rezultacie pokrzywdzony odniósł określone obrażenia), jednakże pewne okoliczności podnoszone przez niego, szczególnie te, które miałyby przedstawić jego osobę w korzystniejszym świetle nie wytrzymują konfrontacji z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd uznał, iż zeznania K. K. oraz P. K. mają jedynie charakter pomocniczy. Nie byli oni świadkami konfliktu pomiędzy pokrzywdzonym a oskarżonym. Co do obrażeń, które widzieli u pokrzywdzonego, jak wskazywał biegły lekarz już po około godzinie obrażenia W. K. mogły być bardziej widoczne. Poza tym niewiarogodne jest to, iż był on cały we krwi, gdyż tego nie widział żaden z wcześniej przez Sąd wskazywanych świadków. K. K. oraz P. K. zeznają na korzyść pokrzywdzonego, gdyż mają w tym interes jako jego najbliższa rodzina. Sam pokrzywdzony twierdził zresztą, iż będzie ubiegał się o odszkodowanie.

Zeznania M. Ł. oraz J. B. (1) Sąd uznał za wiarygodne, aczkolwiek nie mające w zasadzie żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie. M. Ł. odwiedzał wraz z J. B. (2) pokrzywdzonego w szpitalu i wykonał mu kilka zdjęć. Świadkowie ci natomiast nie mieli wiedzy o zdarzeniu.

Wyjaśnienia oskarżonego Sąd uznał za wiarygodne, co do spornych okoliczności w zakresie, iż pokrzywdzony złapał go za szyję i mężczyźni zaczęli się szarpać. Wyjaśnień D. M., co do tego, iż uderzył pokrzywdzonego może raz i raczej nie trafił nie można uznać za wiarygodne. Przeczą temu wszystkie wyżej przedstawione dowody, szczególnie stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia i treść opinii sądowo – lekarskiej, która wskazuje jednoznacznie, iż uderzeń musiało być co najmniej trzy - cztery.

Oskarżony jednak nie kwestionuje, że doszło do takiego incydentu nie podając zbyt wielu szczegółów, by tym samym nadmiernie się nie obciążać. Wobec zeznań wymienionych wyżej świadków oraz nieosobowego materiału dowodowego irracjonalne są twierdzenia, iż pokrzywdzony mógł sam sobie specjalnie złamać nos.

Sąd pominął zeznania S. K., H. P., R. P., D. S., B. K., J. O., gdyż nie byli oni świadkami zdarzenia, nie widzieli bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzonego spożywając posiłek w pomieszczeniu szatni, bądź w ogóle nie udając się na posiłek i pozostając na sali.

Na marginesie jedynie Sąd chciałby podkreślić, iż podczas przesłuchania wszystkich pracowników firmy (...) doszedł do przekonania, iż niektórzy z nich nie tyle nie byli w stanie podać szczegółów zdarzenia, którego mieli nie widzieć, co z sobie tylko znanych powodów szczegółów tych przedstawiać nie chcieli. Dotyczy to w szczególności zeznań świadka K. B..

Ustalając uprzednią karalność oskarżonego Sąd opierał się na danych z karty karnej. Sporządzona została przez uprawniony podmiot oraz nie była kwestionowana przez strony. Z tych też powodów, Sąd przyznał jej moc dowodową.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu z art. 157 § 1 kk polegającego na tym, że w dniu 10 kwietnia 2018 roku w miejscowości R., woj. (...), w zakładzie (...), dokonał kopnięcia W. K. kolanem w krocze, kilkakrotnie uderzał go pięścią w głowę oraz okolice wątroby, w wyniku czego W. K. doznał obrażeń ciała w postaci urazu twarzoczaszki z wieloodłamowym złamaniem kości nosa i przegrody nosa, złamania kości szczękowych, wstrząśnienia mózgu, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na okres powyżej siedmiu dni.

Istotą przestępstwa określonego w art. 157 § 1 KK jest takie spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, które trwało dłużej niż siedem dni. Spowodowanie tych skutków obejmuje każde zachowanie pozostające w związku przyczynowym i normatywnym ze skutkiem. Zachowanie to musi obiektywnie naruszać wynikającą z wiedzy i doświadczenia regułę postępowania z dobrem prawnym, jakim jest zdrowie człowieka. Okoliczność taka zachodzi w przedmiotowej sprawie. Oskarżony kilkakrotnie uderzył W. K. w twarz. Skutkiem takiego zachowania były obrażenia które naruszyły czynności narządów ciał i rozstrój zdrowia u pokrzywdzonego na okres czasu przekraczający 7 dni.

Oskarżony jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu bowiem postąpił w sposób sprzeczny z prawem, pomimo tego iż powinien i mógł zachować się zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, nic nie ograniczało jego wolności w zakresie podjęcia decyzji co do popełnienia przestępstwa. Nie zachodzi także żadna z okoliczności wyłączających winę, czy bezprawność.

Wbrew stanowisku obrony Sąd uznał, iż w realiach przedmiotowej sprawy nie sposób mówić o kontratypie obrony koniecznej wyłączającym odpowiedzialność karną oskarżonego, czy nawet o przekroczeniu granic obrony koniecznej. Z zeznań świadków obecnych na stołówce podczas przedmiotowego zajścia wynika co prawda w sposób jednoznaczny, iż inicjatorem zajścia fizycznego między stronami był pokrzywdzony W. K.. Jednakże osoby te zgodnie wskazały, iż pokrzywdzony złapał za odzież oskarżonego i mężczyźni zaczęli się szarpać. W ocenie Sądu nawet takie zachowanie nie usprawiedliwiało zadania W. K. kilku uderzeń pięścią w twarz i to – co wynika z opinii biegłego – z dość znaczną siłą. Oskarżony w odniesieniu do osoby pokrzywdzonego jest osobą młodą w pełni sił. Powinien sobie zdawać sprawę, że zadając uderzenia pięścią w twarz W. K. spowoduje on u niego poważne obrażenia. Znając także cechy charakteru pokrzywdzonego mając świadomość napiętych między nimi stosunków nie powinien posuwać się do tego typu rozwiązań. Dla zażegnania konfliktu w ocenie Sądu wystarczyłoby odsunięcie, czy odepchnięcie W. K. i opuszczenie sali stołówki bez konieczności zadawania pokrzywdzonemu uderzeń pięścią. Oskarżony jako osoba młoda posiadał przewagę nad pokrzywdzonym, sam jako pierwszy go zaczepił mówiąc do niego, że jest konfidentem.

Przy wymiarze kary Sąd jako okoliczność łagodzącą wziął pod uwagę uprzednią niekaralność oskarżonego oraz okoliczność, iż pokrzywdzony jest postrzegany jako osoba konfliktowa i w realiach przedmiotowej sprawy to jego zachowanie zainicjowało starcie fizyczne obu mężczyzn.

Sąd uznał, że nie ma potrzeby orzekania w stosunku do oskarżonego kary pozbawienia wolności nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Sąd zachowanie oskarżonego poczytał jako jednorazowy wybryk, a mając na względzie jego uprzednią niekaralność zakłada, iż podobne zachowanie nie zdarzy się w przyszłości. Tym samym nie ma potrzeby sięgania po najsurowszy rodzaj kary przewidziany przez art. 157 § 1 kk. Dlatego też Sąd skorzystał z możliwości, jaką daje mu przepis art. 37a kk i orzekł wobec oskarżonego karę łagodniejszego rodzaju, tj. karę grzywny samoistnej.

W przekonaniu Sądu wymierzona oskarżonemu na podstawie art. 157 § 1 kk w zw. z art. 37a kk grzywna w wysokości 100 stawek dziennych po 10 złotych odpowiada przede wszystkim stopniowi winy D. M. oraz społecznej szkodliwości jego czynu, a także pozwala osiągnąć cele wychowawcze wobec oskarżonego i czyni zadość potrzebie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd wymierzając oskarżonemu karę grzywny miał na względzie również to, iż obecnie pokrzywdzony i oskarżony nie pracują już razem, a więc w sposób naturalny wyeliminowane zostały kontakty między nimi a co za tym idzie ryzyko powtórzenia podobnej sytuacji.

Ponieważ w wyroku – mimo złożenia stosownego wniosku – Sąd nie zasadził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego występującego w sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego kosztów zastępstwa procesowego, kwestię tę rozstrzygnął w postanowieniu uzupełniającym.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 616 § 2 pkt 1 i 2 kpk, art. 618 § 1 kpk i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) i zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1.604,08 złotych tytułem zwrotu poniesionych w sprawie wydatków, na którą składają się koszty wydania w sprawie opinii, ryczałt z tytułu doręczeń oraz koszty podróży świadków.

Sygn. akt II K 719/18

UZASADNIENIE

na podstawie art. 423 § 1a kpk w zakresie ograniczonym do rozstrzygnięcia o karze i innych konsekwencjach prawnych czynów zarzuconego oskarżonemu.

Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu z art. 157 § 1 kk polegającego na tym, że w dniu 10 kwietnia 2018 roku w miejscowości R., woj. (...), w zakładzie (...), dokonał kopnięcia W. K. kolanem w krocze, kilkakrotnie uderzał go pięścią w głowę oraz okolice wątroby, w wyniku czego W. K. doznał obrażeń ciała w postaci urazu twarzoczaszki z wieloodłamowym złamaniem kości nosa i przegrody nosa, złamania kości szczękowych, wstrząśnienia mózgu, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ciała na okres powyżej siedmiu dni.

Istotą przestępstwa określonego w art. 157 § 1 KK jest takie spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, które trwało dłużej niż siedem dni. Spowodowanie tych skutków obejmuje każde zachowanie pozostające w związku przyczynowym i normatywnym ze skutkiem. Zachowanie to musi obiektywnie naruszać wynikającą z wiedzy i doświadczenia regułę postępowania z dobrem prawnym, jakim jest zdrowie człowieka. Okoliczność taka zachodzi w przedmiotowej sprawie. Oskarżony kilkakrotnie uderzył W. K. w twarz. Skutkiem takiego zachowania były obrażenia które naruszyły czynności narządów ciał i rozstrój zdrowia u pokrzywdzonego na okres czasu przekraczający 7 dni.

Przy wymiarze kary Sąd jako okoliczność łagodzącą wziął pod uwagę uprzednią niekaralność oskarżonego oraz okoliczność, iż pokrzywdzony jest postrzegany jako osoba konfliktowa i w realiach przedmiotowej sprawy to jego zachowanie zainicjowało starcie fizyczne obu mężczyzn.

Sąd uznał, że nie ma potrzeby orzekania w stosunku do oskarżonego kary pozbawienia wolności nawet z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Sąd zachowanie oskarżonego poczytał jako jednorazowy wybryk, a mając na względzie jego uprzednią niekaralność zakłada, iż podobne zachowanie nie zdarzy się w przyszłości. Tym samym nie ma potrzeby sięgania po najsurowszy rodzaj kary przewidziany przez art. 157 § 1 kk. Dlatego też Sąd skorzystał z możliwości, jaką daje mu przepis art. 37a kk i orzekł wobec oskarżonego karę łagodniejszego rodzaju, tj. karę grzywny samoistnej.

W przekonaniu Sądu wymierzona oskarżonemu na podstawie art. 157 § 1 kk w zw. z art. 37a kk grzywna w wysokości 100 stawek dziennych po 10 złotych odpowiada przede wszystkim stopniowi winy D. M. oraz społecznej szkodliwości jego czynu, a także pozwala osiągnąć cele wychowawcze wobec oskarżonego i czyni zadość potrzebie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd wymierzając oskarżonemu karę grzywny miał na względzie również to, iż obecnie pokrzywdzony i oskarżony nie pracują już razem, a więc w sposób naturalny wyeliminowane zostały kontakty między nimi a co za tym idzie ryzyko powtórzenia podobnej sytuacji.

Ponieważ w wyroku – mimo złożenia stosownego wniosku – Sąd nie zasadził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego występującego w sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego kosztów zastępstwa procesowego, kwestię tę rozstrzygnął w postanowieniu uzupełniającym.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 616 § 2 pkt 1 i 2 kpk, art. 618 § 1 kpk i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.) i zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1.604,08 złotych tytułem zwrotu poniesionych w sprawie wydatków, na którą składają się koszty wydania w sprawie opinii, ryczałt z tytułu doręczeń oraz koszty podróży świadków.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Grabarz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Bełchatowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Piotr Nowak
Data wytworzenia informacji: